W świątyni, w której 11 lat temu Matka Boża Latyczowska, nazywana Świętą Wygnanką, znalazła dom, zgromadzili się parafianie i pielgrzymi. Wśród nich szczególne miejsce zajął gość z odległego Charkowa, którego obecność nawiązywała do ponad 400-letniej historii łaskami słynącej ikony Matki Bożej, która przed wiekami została podarowana mieszkańcom dzisiejszej Ukrainy. – Przychodzimy przed oblicze Maryi, aby Jej dziękować, że mimo swojej dramatycznej historii nieustannie towarzyszy ludziom Podola, Wołynia, Warszawy i Lublina – powiedział kustosz ks. Marek Warchoł. Jak podkreślił, do październikowego święta wspólnota parafialna przygotowała się duchowo przez misje, które pogłębiły wiarę i ożywiły więź z Kościołem. – Dziękujemy za ten święty czas i prosimy, abyśmy nie przestali być wyrazicielami naszej tożsamości z Chrystusem i Maryją – powiedział ksiądz proboszcz.
W homilii bp Paweł Gonczaruk, który na co dzień mieszka na wschodzie Ukrainy, na terenie objętym zmasowanymi działaniami wojennymi już od 2014 r., przywołał historię z okolic Doniecka. W jednej z przygranicznych miejscowości, w której przed rosyjską inwazją mieszkało 4 tys. ludzi, w 2018 r. pozostało zaledwie 30 osób. Kilka ukrywało się w ruinach samotnie, a ok. 20-osobowa grupa przebywała w piwnicach zniszczonego blokowiska. Mimo ostrzału, bp Gonczaruk wraz z wolontariuszami z diecezjalnej Caritas dostarczał im wodę i chleb. Jak wspominał, samotne osoby witały ich serdecznie, a te z grupy były wyjątkowo agresywne. Wszystko zmieniła śmierć jednej z nich. – W zimowy dzień pojechałem odprawić pogrzeb. Ciało zmarłej kobiety leżało w ciemnej piwnicy. Rozdałem ludziom świece i zacząłem się modlić. Przeraziły mnie ich zimne, puste oczy. Modliłem się i za nich. Kiedy wyszliśmy z piwnicy, zobaczyłem na ich twarzach łzy. Najbardziej agresywna kobieta prosiła, żebym pomodlił się jeszcze raz. Jak powiedziała, w czasie modlitwy poczuła się ciepło i bezpiecznie. Oni nie umieli się modlić, więc powtarzali za mną słowa „Ojcze nasz”. Od tej pory wszystko się zmieniło, zmartwychwstały ich dusze – powiedział ksiądz biskup. Jak tłumaczył, ciemna piwnica jest obrazem serca, w którym nie ma Boga, którego pustkę wypełnia agresja i nienawiść. Ten, kto wiedziony podszeptem szatana odrzuca Boga, naraża się na życie w strachu, bólu i nienawiści. Antidotum na taką sytuację jest otwarcie się na Boga, który przyszedł na ziemię, stał się człowiekiem i podzielił się z nami światłem, radością i miłością. Biskup Gonczaruk zachęcał do odmawiania Różańca, bo ta modlitwa szczególnie otwiera na miłość Bożą. Podkreślił, że Pan Bóg wciąż czeka, by każdy człowiek otworzył drzwi swojego serca na światło wiary. Podziękował także za modlitwę i pomoc, jaką Polacy wciąż niosą udręczonej wojną Ukrainie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu