Sylvester Stallone – ocalały z aborcji: „Matka nie chciała mnie, była zła, że mnie ma”...
W jednym z odcinków podcastu „Unwaxed with Sophia & Sistine Stallone” Sylvester Stallone, hollywoodzki aktor, podzielił się szokującym wyznaniem. Aktor ujawnił, że jest jednym z ocalałych po nieudanej próbie aborcji. „Moja matka mówiła: «Jesteś tu tylko dlatego, że wieszak nie zadziałał»” – wyznał Stallone.
Aktor przywołuje również inną wypowiedź swojej matki, która miała sugerować, że gdyby urodził się z jakąś niepełnosprawnością, ta nie wahałaby się go pozostawić samego.
„Wiesz, szczerze mówiąc, Sylvester… wiesz, gdyby coś było naprawdę nie tak z twoim mózgiem, na pewno otworzyłabym okno, położyła cię na parapecie i pozwoliłabym ci zamarznąć, bo zrobiłabym ci przysługę” – relacjonował słowa matki amerykański aktor.
„Ona nie chciała mnie, była zła, że mnie ma” – mówił aktor, wspominając, jak jego matka wielokrotnie mówiła mu, że próbowała go usunąć m.in. skacząc po schodach. Sylvester podkreślił, że była ona osobą z ogromnymi problemami emocjonalnymi, co wiązało się z jej traumatycznym dzieciństwem spędzonym w sierocińcu.
„Została umieszczona w sierocińcu i to bardzo okrutnym sierocińcu, ponieważ jej ojciec ponownie się ożenił, a nowa macocha jej nienawidziła. I myślę, że moja matka też była trochę buntownicza. Więc trafiła do sierocińca, który nie przypominał tych, które są dzisiaj. Przywiązywano cię do łóżka, byłaś bita i byłaś… była strasznie molestowana. I myślę, że jej zdolność do okazywania miłości została zniszczona. Dosłownie nie mogła znieść dotyku” – opowiadał Stallone.
Będziesz Barabaszem. Potrzebuję twojego wielkiego gniewu na tę rolę – takie słowa miał usłyszeć włoski aktor Pietro Sarubbi od reżysera "Pasji" Mela Gibsona.
Włoski aktor Pietro Sarubbi nie należał do tych, którzy prowadzą spokojne i ułożone życie. Wręcz przeciwnie, ta rola bardzo do niego pasowała. Niepoukładane relacje, związek niesakramentalny, w którym tkwił od dłuższego czasu, używki spowodowały, że na jego twarzy naprawdę widniał „Barabaszowy gniew i złość”.
Dr Branca Pereira Acevedo, która przez 15 lat opiekowała się się Łucją dos Santos, mówi, że wizjonerka z Fatimy stała się narzędziem głębokiego nawrócenia w jej życiu. „Byłam jej lekarką od ciała, ale ona była moją lekarką duchową” - powiedziała Pereira, opisując swoją relację z siostrą Łucją dos Santos. Swoimi doświadczeniami podzieliła się podczas prezentacji filmu dokumentalnego „Serce Siostry Łucji”, która miała miejsce w pałacu arcybiskupim w Alcalá de Henares. Film jest nakręciła katolicka HM Television.
Służebnica Boża Łucja, jedyne z trojga pastuszków, które dożyło późnej starości, w 1925 roku przeniosła się do miasta Tuy, w prowincji Pontevedra, w północno-zachodniej Hiszpanii gdzie mieszkała przez ponad dekadę, zanim wróciła do Portugalii i w 1949 r. wstąpiła do karmelitanek. W tym mieście wizjonerka otrzymała „nową wizytę z nieba” – objawienia Matki Bożej i Dzieciątka Jezus.
Dr Branca Pereira Acevedo, która przez 15 lat opiekowała się się Łucją dos Santos, mówi, że wizjonerka z Fatimy stała się narzędziem głębokiego nawrócenia w jej życiu. „Byłam jej lekarką od ciała, ale ona była moją lekarką duchową” - powiedziała Pereira, opisując swoją relację z siostrą Łucją dos Santos. Swoimi doświadczeniami podzieliła się podczas prezentacji filmu dokumentalnego „Serce Siostry Łucji”, która miała miejsce w pałacu arcybiskupim w Alcalá de Henares. Film jest nakręciła katolicka HM Television.
Służebnica Boża Łucja, jedyne z trojga pastuszków, które dożyło późnej starości, w 1925 roku przeniosła się do miasta Tuy, w prowincji Pontevedra, w północno-zachodniej Hiszpanii gdzie mieszkała przez ponad dekadę, zanim wróciła do Portugalii i w 1949 r. wstąpiła do karmelitanek. W tym mieście wizjonerka otrzymała „nową wizytę z nieba” – objawienia Matki Bożej i Dzieciątka Jezus.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.